czwartek, 27 marca 2014

Dzień Teatru 2014

Z okazji Dnia Teatru zamieszczam tekst, napisany przez mojego przyjaciela z Teatru Muzycznego Jacka Westera na FB

"Aktorzy mają rozedrgane dusze i serca chore od nagłych zmian nastrojów. Rodzą się co wieczór i umierają po kurtynie. Przychodzą do teatru na długo przed spektaklem, ubierają się w swoje kostiumy-role, nakładają charakteryzację jak obcą twarz. Oswajają ją i wierzą. Wierzą w to życie, przez które mozolnie brną jak koła roweru po piasku. Ocierają pot o kulisy. Aktorzy mówią głośno i wyraźnie. Chcą, żeby wiadomo było, o co chodzi. Nawet gdy szepczą słychać ich. A i tak często rozbijają się o ścianę niezrozumienia. Śpiewają po stokroć te same smutne piosenki i robią to wciąż ze łzami w oczach, z tym samym wzruszeniem. Aktorzy nie dbają o zdrowie. Nie mają czasu na tak nieważne sprawy. Aktorzy po prostu nie chorują. Może dlatego odchodzą za wcześnie. A ci, którym udaje się dożyć sędziwego wieku odchodzą w zapomnieniu, często samotnie bez owacji, bez mów dziękczynnych. Aktorzy są źle opłacani. Ktoś pewnie wymyślił, że skoro mają swój teatr, nie potrzebują niczego więcej... Aktorzy kochają mocniej, żyją szybciej a rozpacz ich bywa czarna jak fortepian. Huśtają się na nitkach swoich delikatnych uczuć. Podrzucają swoje dusze do nieba i spychają je bez wahania na dno piekła. Nie boją się śmieszności, brzydoty czy poruszania się na pograniczu kiczu. Mają naturę ekshibicjonisty, który czerpie przyjemność z pokazywania swojej nagości. Stają co wieczór na deskach sceny z obnażoną nagą duszą, z bezwstydnym sercem i pewnym głosem, gestem, wzrokiem kradną uczucia widzów. Żywią się nimi. Kradną uczucia? Ach nie! Dają całe swoje dobro i piękno swoim spektatorom. Żyją w tych chwilach tylko dla nich. Nic innego się nie liczy. Ale aktorzy wracają wreszcie do domu. Do swoich czterech ścian. Wracają i... płaczą naprawdę."

i zdjęcie naszego Teatralnego fotografa i przyjaciela Piotra Manasterskiego




......i tak to wygląda naprawdę ..........

2 komentarze:

  1. Dominikowo, Gołdo, Evito, Fantyno, ochmistrzyni, pani Dąbek, Velmo KeIIy, Roberto Anno, shrekowa Baby Jago, Goudo - żono mojego ulubionego mleczarza ;), pani Eynsford-Hill, Jaqueline i ........ i zapomniałbym DeeDeeFlow trochę po Międzynarodowym Dniu Teatru życzę łez tylko na scenie i na widowni, westchnień zachwytu też po tej gęsto umeblowanej stronie ;), zasłuchań, zapatrzeń (u mnie wygląda to tak że bezwiednie przechylam głowę na prawo i świat obok przestaje istnieć, a liczy się tylko to co na scenie), uśmiechów, gromkich braw, a w życiu szczęścia i .............*
    * Proszę wpisać wedle życzenia.
    Pozdrawiam
    Iza
    P.S.
    Takie życzenia składam Pani, ale brzmią tak jakbym je składała sobie. (paradoksalne?) ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dziękuję za życzenia :) . Od razu wstępują we mnie nowe nadzieje i pasje. Pozdrawiam serdecznie i kłaniam się pięknie....teatralnie :)

    OdpowiedzUsuń