Fasolka, groszek, pomidor i takie tam różne zielska...............
I postanowiłam wypróbować na sobie błogosławieństwo najnowszej techniki kosmetycznej - fal radiowych . Podobno czynią cuda: prasują zmarszczki, poprawiają kontury twarzy , wspomagają odbudowę kolagenu , rozjaśniają koloryt skóry , a nawet wyrównują cellulit , który jest naszą kobiecą zmorą. A wiecie dlaczego faceci nie mają "pomarańczowej skórki" - bo to brzydko wygląda ! Taki ulubiony żart mojego męża - jak dla mnie - mało śmieszny.........
Trafiłam do nowo otwartego gabinetu prowadzonego przez moją znajomą - Joannę.
Jestem po pierwszym zabiegu, a oto moje wrażenia:
Po pierwsze gabinet jest czyściutki , intymny i cieplutki. Joanna ma rzetelną wiedzę na temat najnowszych metod dopieszczania urody. I tak dowiedziałam się, że smarowanie kolagenem twarzy.... czy czegokolwiek i czekanie na efekty... jest fikcją! Pakowanie kwasu hialuronowego usieciowanego w poliki, to niepotrzebnie wydane pieniądze, bo jest drogi, krótkotrwały i rozleniwia własną produkcję kolagenu . Jeśli już - to tylko kwas nie usieciowany! Po drugie sprzęt, który jest na wyposażeniu gabinetu jest nowiutki i starannie dobrany , i co ważne - nie produkowany przez chińskie rączki ! Ceny konkurencyjne do cen Sopockich czy Orłowskich, a do tego można cenę negocjować. Zachęciłam Was ? A dodam ,że Joanna jest prześliczną, młodą kobietą , która wykonuje swój zawód z pasją.....Tu można też zrobić makijaż permamentny, zagęścić rzęsy lub umówić się na profesjonalny makijaż.
Wrażenia z samego zabiegu - miły relaks w trakcie . Po zabiegu odczuwałam leciutkie pieczenie , jakby skóra była za mocno muśnięta pierwszym, wiosennym słońcem. Podobno to wrażenie mija po trzecim zabiegu . Efekty widoczne już po pierwszym - potwierdzam - ale spektakularna poprawa po serii 8- 10 zabiegów.
A oto adres i telefon
Gdynia ul. Abrahama 47/1 tel. 506 312 248 .
Dodam ,że bywałam w wielu gabinetach i ten absolutnie zaspokaja moje wrażenia estetyczne i duchowe.........
W ramach wiosennego dopieszczania zaraz się zabieram za przepyszne Tiramisu.
Oto przepis - sprawdzony już przeze mnie........i uwielbiany przez moich gości.
Tiramisu DeeDee
5 jaj
10 łyżek cukru pudru
500 g serka mascarpone
1/2 cytryny
1/2 opakowania włoskich biszkoptów - broń Boże nie polskie okrągłe lub "kocie języczki "!!!!!
kawa espresso
50 g lub więcej - jak kto lubi :) - whisky lub koniaku
gorzkie kakao
Czas przygotowania 15 minut.
Żółtka oddzielam od białek. Tiramisu jest tylko na żółtkach. Z białek robię bezy na drugi dzień :)
Dodaję cukier puder i ucieram na parze. Miskę z żółtkami ustawiam na garnku z gotującą się wodą i ucieram na kogel - mogel do białości. Lekko przestudzam masę jajeczną i dodaję serek mascarpone. Dodaję szczyptę soli i sok z 1/2 cytryny. Masa gotowa!
Zaparzam mocną kawę ,wlewam do niej whisky lub koniak i zaczynam zamaczać biszkopty po 2 sztuki na raz. Kawy nie słodzę !! Tu trzeba uważać - biszkopty jak tylko spuchną, od razu przekładam do naczynia ,w którym będzie podawane tiramisu. Jeśli za bardzo nasiąkną, będą potem oddawać płyn do naczynia i nieładnie to wygląda.....Ja używam naczynia do zapiekania o wymiarach 28/20 cm , rand wysokości około 4 cm. Ale możecie do tego użyć szklanych płaskich pucharków.
Na ciasno ułożone w naczyniu, nasączone kawą biszkopty, rozprowadzam równo masę jajeczno - serową.
Na wierzch posypuję przez sitko gorzkie kakao. Odstawiam naczynie do schłodzenia na przynajmniej 2 godziny. Gotowe!Ja już po godzinie nie wytrzymuję..........
Wszystkie składniki kupuję w Lidlu..............
Kogel - mogel puszysty i biały........
masa po dodaniu serka mascarpone........
konsystencja gęsta - nie spada z łyżki................
maczamy w kawie i zaraz po spuchnięciu przekładamy do naczynia
Układamy ciasno obok siebie.........
rozkładamy równo masę........
posypujemy gorzkim kakao...............
do lodówki.........
SMACZNEGO
A poza tym, mamy dzisiaj Dzień Teatru - nasze święto. Życzę moim kolegom i koleżankom satysfakcji z uprawiania tego zawodu, wspaniałych doznań artystycznych , udanych ról oraz życzliwej i kompetentnej krytyki.............
a teraz pora na tiramisu.....................
Uwielbiam Twoje Tiramisu !!:))
OdpowiedzUsuńI ja go jeszcze nie jadłam? Jak to?
OdpowiedzUsuńPięknie wygląda to tiramisu... :)
OdpowiedzUsuń