Najnowsza premiera farsy Okno na Parlament Raya Cooneya cieszy się ogromną sympatią widzów.
My też świetnie bawimy się na scenie . To ważne ! Bez dobrej energii, wsparcia i dobrego partnerowania kolegów farsa umiera . Muszę wam powiedzieć ,że widownia ryczy ze śmiechu, a my - aktorzy mamy swoją " małą farsę " na tyłach sceny , za dekoracją.....Tam się dopiero dzieje !
Ostatnio do łez doprowadziły mnie zadki garderobianych , które czołgały się pod oknem za dekoracją, żeby dostać się do aktora po drugiej stronie sceny . Powód - scenograf nie zrobił przejścia bo uznał ,że jest niepotrzebne :) .
Czasami wypadają nam klamki z drzwi, które non stop muszą się otwierać lub zamykać i wtedy bywa kuriozalnie zabawnie.
Aktorzy wykorzystują każdą szparkę w dekoracjach ,żeby usłyszeć co się dzieje na scenie,
żeby nie spóźnić się ze swoim wejściem.
Pozycje ciała jakie przyjmują i napięcie w twarzy podczas nasłuchiwania przypominają słynną zabawę w " raz ,dwa, trzy Baba Jaga patrzy"...
Nasz młody kolega , który gra główną rolę w spektaklu rozwalił sobie łuk brwiowy o hak w drzwiach szafy .....bo jest ślepy jak kret, a gra bez kontaktówek.....bo tak woli :) . Założyli mu wczoraj 3 szwy po spektaklu . .....co nas jeszcze czeka w tym szalonym farsowym pędzie ?!
Zapraszamy serdecznie wszystkich wielbicieli komedii pomyłek do Teatru Muzycznego w Gdyni ....
Poniżej parę zdjęć ze spektaklu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz