Nie znajdziemy tu żadnych "drapaczy chmur", ani ekskluzywnych butików na starówce. Deptak raczej cichy, bez kawiarenek . Gdzieś na tyłach starówki komunistyczne , niskie blokowiska . Jedno centrum Handlowe. Autobusy jeżdżą co godzinę. Żadnych korków , wielkomiejskiego pośpiechu.
Często słychać charakterystyczne wileńskie "zaciąganie", które jest mi bardzo bliskie. Tata pochodził z Wilna........
Za to mamy cudowne powietrze, dużo zieleni. Mnóstwo domków w starej zabudowie na tyłach kamienic, z przepieknymi starymi sadami i ogrodami. Jeziora i rzeka Czarna Hańcza. Wspaniałe regionalne jedzenie za grosze . Przepyszneeeeeeeeeeeeee!!!!
To nasz kolejny teatralny wyjazd ze Skrzypkiem na Dachu . Mam nadzieję ,że nie ostatni w te strony....
Zielarka
jagody i takie tam inne potrzeby...................
a jagody przepyszne :).................
Przerwa na ....wiecie co i można się rozkoszować jagodami |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz