Dom Kasi jest wyjątkowy. Pełen bibelotów,mebli i kolorów ,które uwielbiam........Zawsze czuję się w tym domu dopieszczona emocjonalnie i estetycznie. A na tym punkcie jestem wyjątkowo przewrażliwiona.Dotyczy to wszystkich miejsc, w których przebywam - garderoby w teatrze, restauracji , sklepów.Odpuszczam jedynie na urlopach, bo bardziej sobie cenię krajobrazy i ludzi z którymi przebywam w tym czasie niż miejsca, w których tak naprawdę jedynie sypiam .
Najbardziej kocham w tym domu śniadaniową porę. Bez pośpiechu ,z babskimi pogaduchami, z przepyszną kawą z mleczną pianką i nieodłącznymi szlafrokami :) Potrafimy tę porę przedłużyć do południa .Dodam ,że to nasi Panowie podają nam kawę.A ubicie pianki z mleka trzepaczką w garnczku "na sztywno" nie jest takie proste.... Można oczywiście spienić je pod ciśnieniem w ekspresie, bo jest ! Ale.... czyż widok dwóch facetów którzy sobie doradzają nawzajem, którą trzepaczką zrobić to najlepiej nie jest uroczy......
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz