środa, 29 stycznia 2014

Zebra lubi zimę !!!




A  było to tak........ Jeszcze przed świętami zachwyciłam się futerkiem - ZEBRĄ w H&M.
Ale było mnóstwo wydatków na prezenty dla rodziny, na święta itp.
Z żalem odpuściłam zakup i jakaż była moja radość, gdy na wyprzedaży znalazłam je za połowę ceny !!!
Jedno jedyne , samotne, wciśnięte między marynarki i w moim rozmiarze !!!
Adrenalina mi skoczyła natychmiast. Chwyciłam je łapczywie i biegałam z nim pod pachą po całym sklepie ( nie wiedząc po co ?!) . Nie muszę dodawać jak wielki " banan" zagościł na mojej twarzy :)...
A potem ....błoga euforia szczęśliwej posiadaczki tego cuuuuda.
No i MAM, i z przyjemnością Wam zaprezentuję :)

A teraz następna niespodzianka .
Zdjęcia do dzisiejszego posta wykonała moja siedmioletnia córa - Antonina..........
Jestem z niej bardzo dumna !!! Mróz -8 stopni a Tosia, w malutkich ,nagich dłoniach trzymała wielki aparat, z którym sobie świetnie radziła !!
To jeszcze nic ! Po każdym ujęciu zaglądała w podgląd zdjęć w aparacie i radośnie krzyczała
- " mamuś jaka jesteś piękna !". Czy można sobie wymarzyć coś bardziej cudownego :)....

















                                                        czapa - s/h
                                                          futro - H&M
                                                      spodnie - H&M
                                                          buty - Tamaris



       

       FOTO ANTONINA



















sobota, 25 stycznia 2014

Pizza na cienkim cieście

Po 3 tygodniach wypacania WSZYSTKIEGO na siłowni  - waga drgnęła w dóóóóóóóóół :).Ale...nie, nie zazdrośćcie - ale słowo mi się trafiło - nie , nie trzeba , bo tylko o 0,5 kg !!! Czaicie temat!!!
Tyle wysiłku, tyle wyrzeczeń i.....0,5 kg !!!! No żesz ty!!!
Z tęsknoty za beztroską w liczeniu kalorii i z powodu mrozów do - 20,  postanowiłam wtrząchnąć - też niezłe słowo- pizzę własnego wypieku, bo na sałatę i rybę nie mogę już patrzeć !!!
Ciasto wyszło cienkie i chrupiące tak jak lubię. Zjadłam ją z różnymi warzywami, bo taką lubię najbardziej..... . I wiecie co ?
Nie mam żadnych wyrzutów sumienia . A jej smak na długo pozostanie najmilszym wspomnieniem .

Oto przepis na cienkie , chrupiące ciasto na pizzę:

3 szklanki mąki
2 łyżki stopionego masła i ostudzonego
1 łyżka drożdży suszonych lub świeżych ( świeżych musi być 2,5 raza więcej, żeby proporcje się zgadzały.
1 szklanka ciepłej wody
1 łyżeczka cukru
szczypta soli

Wykonanie:
W dużej misce rozpuścić cukier w ciepłej wodzie.
Wsypać drożdże i odstawić na 10 minut do spienienia roztworu.
Dodać masło, połowę ilości mąki i szczyptę soli. Mieszając stopniowo dodawać resztę mąki tak aby powstała miękka kula.Zagniatać ciasto na podsypanej mąką stolnicy przez 5 minut. Gotową kulę ciasta włożyć do wysmarowanej oliwą miski i odstawić do wyrośnięcia na 15 minut.
Po wyrośnięciu  rozwałkować na duży placek .
Wyłożyć nim nasmarowaną oliwą blachę.
Placek posmarować sosem pomidorowym, na wierzch ułożyć składniki jakie lubicie.
Ja dałam paprykę, cebulę ,suszone pomidory,pieczarki, oliwki i sery pleśniowe.
Sos pomidorowy robię z pulpy zmiksowanych pomidorów z kartonika, z cukrem ,solą ,czosnkiem i suszoną bazylią.
Zapiekamy w piekarniku rozgrzanym do 240 stopni około 20 minut .
Ustawiamy piekarnik na pieczenie tylko od dołu .Pod koniec pieczenia na 10 minut możemy włączyć dół i górę.



    Tak wyglądała moja pizza przed pieczeniem


    ...........A tak po



         Smacznego..................

poniedziałek, 20 stycznia 2014

Sesja profesjonalna........

Cokolwiek to  znaczy -  wiąże się z ciężką pracą i modelki, i fotografa.
Pina nie dojechała na sesję blogową. Zmuszona byłam uprosić mojego kolegę i nauczyciela o pomoc w wykonaniu zdjęć do tego posta. Na szczęście długo się nie opierał z obopólną korzyścią .
Ja zyskałam nowe spojrzenie na siebie - On wypróbował najnowszy sprzęt , który niedawno zakupił i zyskał nowe doświadczenia w sesji blogowej i spotkanie z nową osobowością w mojej skromnej postaci. Sesja była niezwykle twórcza i owocna.....Piotr jeszcze raz dziękuję...

Efekt naszej pracy poniżej.

Dodam ,że Piotr jest naszym - można by rzec -  etatowym fotografem teatralnym.
Często kręci się z aparatem na próbach i spektaklach.
Podgląda swoim obiektywem życie teatru od zaplecza .Zapraszam na jego stronę .
Przekonajcie się sami jak widzi ludzi  i otaczający go świat.
Poza tym, młode pary z naszego teatru bardzo chętnie zgłaszają się do niego po sesje ślubne.
Znam wiele z nich i jestem absolutną fanką jego fotografii.

Dzisiaj część 2 wyprzedażowych łowów. Miłego dnia życzę...................













                                          kapelusz męski - Zara
                                                      żakiet - H&M
                                                     bluzka - Vero Moda
                                                  spódnica - Promod
                                                     kozaki - Kit - allegro
                                                       torba - New Look
                                                   kolczyki - H&M
                                                       paski - Reserved


                       fot. Piotr Manasterski | www.manas.pl
                                                 
                       
kom: 502 90 67 45


                     







czwartek, 16 stycznia 2014

Norway Today



Zima zawitała do Gdyni.
Chyba się cieszę , ale pewności nie mam :) To jeszcze nie jest białe szaleństwo, raczej namiastka.
Ale - lepsze to niż nic ! Żal mi tylko Tośki i jej rówieśników. Ja w jej wieku siedziałam do nocy na górce ,ściskając w garści parciany sznurek od sanek. Albo byłam obiektem zalotów zasmarkańców na lodowisku. Nie można nas było zgarnąć do domu! Śnieg był każdego roku! Mróz też........
Eeeeeech.....
No to z tej okazji  trochę norwesko :)..........



             czapa -  Kaphal  
           płaszcz - TK Maxx
           sweter - H&M   
 kamizelka  - S/H
       legginsy - allegro
      spódnica - House
              buty - Martens 
          









Foto GG

niedziela, 12 stycznia 2014

Wyprzedażowy Look

Nareszcie. Udało się ! Nie wiało , nie padało i było ciepło - jak to w styczniu :) -.......
uffffffffffff.......Dzisiaj wyprzedażowy look :)
Trochę luzu w pracy czyni cuda !
Pragnę zawiadomić, że z Nowym Rokiem wznowiłam intensywniejszy trening umęczonego świętami ciała. Siłownia , bieżnia i lżejsza dieta !!!
W grę wchodzi zakład z moją koleżanką z garderoby :)  Sprawa jest poważna ! Obie ledwo wcisnęłyśmy się w sylwestrowe kreacje na koncercie Noworocznym :( Do 15 maja obiecałyśmy doprowadzić nasze figury do pionu. Stawka - dobry szampan !!! no i zobaczymy co z tego wyniknie ...........

Nigdy nie jest za późno na zmiany!




                                          czapka - H&M
                                           kurtka - Millenium
                                         spodnie - New Look
                                             buty - Zara
                                            torba - New Look
                                        kolczyki - Glitter
                                      rękawiczki - Reserved
                                          okulary - New Yorker








sobota, 11 stycznia 2014

piersi z kurczaka z ryżem na sypko z mleczkiem kokosowym







Nie,.... no mam po prostu pecha. Dzisiaj pierwszy wolny ranek od miesiąca. Liczyłam na zrobienie nowej sesji, a za oknem .........Wichura, deszcz i ponuro!!! jak w takich warunkach zrobić zdjęcia ??!!
W takim razie przygotowałam pyszny obiadek i dzielę się przepisem :)
Przynajmniej taka korzyść
Składniki na 4 osoby:

1 szklanka ryżu Basmati
3 pojedyncze piersi z kurczaka
1 duża cebula pokrojona w piórka
2 średnie papryki
1/2 limonki
garść rodzynek
szczypta cynamonu
świeży imbir - wielkość kciuka
świeże zioła : rozmaryn , kolendra
1 puszka mleczka kokosowego
sól , pieprz, kurkuma

Po pierwsze zdradzę wam sposób jak ugotować ryż na sypko.
Rozgrzewamy patelnię ( najlepiej z grubym dnem ) z odrobiną oliwy z oliwek . Na rozgrzaną oliwę wrzucamy 1 szklankę suchego ryżu. Podsmażamy kilka minut, ale żeby się nie zrumienił. Chodzi o to żeby skrobia w ryżu się zamknęła .Dzięki temu podczas gotowania nie wypuści kleiku. Mieszamy podczas smażenia. Dolewamy tyle wody ,żeby było jej około centymetra nad ziarnami ryżu. Ja rozpuszczam jedną kostkę bulionu w szklance wrzątku i dodaję ją do ryżu. Dosalam ryż i dodaję szczyptę  kurkumy. Dzięki temu ryż ma ładny, żółty kolor.  Zostawiam na średnim ogniu bez przykrycia !!! Sprawdzam co jakiś czas, jak się woda wchłania.  Najczęściej używam ryżu Basmati. Czas gotowania około 10 minut. Ale po 8 minutach z reguły dolewam odrobinę wody - zawiesina ryżu jest już zagęszczona - i wtedy przykrywam przykrywką i zostawiam już bez ognia do wchłonięcia około 20 minut. W tym czasie przygotowuję mięso :)

Piersi z kurczaka kroimy w kostkę , lub paski. Solimy ,pieprzymy. Dodajemy starty imbir.
Podsmażamy na rumiano, na patelni z odrobiną oliwy z oliwek. Odkładamy . Na tej samej patelni szklimy cebulę i pokrojoną w grubsze kawałki paprykę. Ja używam żółtą lub pomarańczową. Albo oba kolory. Jak kto woli :). Do cebuli i papryki wrzucamy sporą garść rodzynek, szczyptę cynamonu, usmażone wcześniej kawałki kurczaka, i świeży lub suszony rozmaryn. Dosmaczamy solą. Wszystko zalewamy mleczkiem kokosowym. Skrapiamy połową limonki. Dusimy wszystko razem na ogniu około 5 minut ,żeby smaki się wymieszały. Już na talerzu można posypać świeżą zieloną kolendrą. Ja akurat nie miałam ,więc podałam z listkiem szałwii i rozmarynu. GOTOWE!


 Gotujemy Ryż na sypko..........


 Smażymy kurczaka i dodatki ...............


 Dolewamy mleczko kokosowe............




SMACZNEGO...................................

niedziela, 5 stycznia 2014

Rewia Polonia

Wiem, wiem  zaniedbałam trochę moich czytelników, ale powód był poważny. Niestety  - a może stety w tym roku nie udało mi się uciec przed Koncertem Noworocznym w moim teatrze. Co się z tym wiąże.??? Próby , próby , próby. Wokalne , choreoraficzne , aktorskie i tak od rana do późnej nocy. Program był złożony z polskich piosenek sprzed wojny i po. Wszystko nowe!!! A jak już się udało wszystko złożyć, to zaczęło się codzienne granie spektakli. Kończymy jutro więc będę miała nareszcie czas na jakąś sesję. Już się cieszę ,bo w biegu zaliczyłam wyprzedaże i.....poszalałam.
Wpadło mi do torby parę fajnych rzeczy i wkrótce się zabawię :)


A na razie pozdrawiam Noworocznie życząc wszystkim Do Siego Roku !!!!!